Binance

Czy zapychająca się sieć Bitcoin zablokuje wzrosty na kryptowalutach?

stop wzrostów na BTC zapchana sieć

Od grudnia zeszłego roku możemy obserwować wzrosty na kryptowalutach. Bitcoin wzrósł już o 30 % ale nie on jest rekordzistą w odbiciu. Są kryptowaluty, które wzrosły już nawet o kilkaset procent jak chociażby Binance Coin (BNB), natywny token giełdy Binance, który wzrósł od dołka 7 grudnia 2018 r. do teraz o ponad 300 %. Czy oznacza to, że zakończyła się bessa i weszliśmy już w hossę na kryptowalutach? Nie tak szybko, o tym kiedy zacząć inwestować w kryptowaluty na dłuższy termin napisałem osobny artykuł.

Kiedy kupić kryptowaluty – dobry moment na wejście

Jak do tej pory, to co się działo na BTC było dobrym wyznacznikiem dla całego rynku kryptowalut. Dlatego przebicie MA przy jednoczesnym jej wznoszeniu (po przejściu z trendu spadkowego we wzrostowy) o czym pisałem w powyższym artykule, w przeszłości wyznaczało dobry moment do wejścia na rynek dla inwestorów długoterminowych. Czy tym razem będzie tak samo? Nie wiem tego ale sytuacja uległa zmianie, bowiem już teraz sieć Bitcoin zapycha się i tworzy się nam kolejka transakcji oczekujących do zatwierdzenia w bloku.

transakcje oczekujące na zatwierdzenie

Podobną sytuację mieliśmy w 2017 r. ale wtedy mieliśmy szczyt popularności kryptowalut i opłaty za transakcję wzrosły do absurdalnych poziomów. Obecnie nie możemy nawet jeszcze powiedzieć że bessę mamy już za sobą, a sytuacja zaczyna się powtarzać. Czym to jest spowodowane? Spójrzmy na wykres ilości transakcji na blok.

ilość transakcji na blok

Pomimo sporego spadku zainteresowania kryptowalutami i Bitcoinem, ilość transakcji w sieci BTC systematycznie rośnie i przebiliśmy już szczyt z końca 2017 r. kiedy to pękła bańka na kryptowalutach i rozpoczęła się bessa. Jeżeli już teraz sieć ma problemy z przepustowością to co stanie się wtedy kiedy zaczną się większe wzrosty i popularność Bitcoina zacznie lawinowo rosnąć? Możemy przypuszczać że będziemy mieli powtórkę z rozrywki, czyli powrót do gigantycznych opłat jakie były w 2017 r.

Należy wspomnieć, że zostały wprowadzone modyfikację w postaci SegWit oraz nakładki Lightning Network na Bitcoinie, które mają zwiększyć przepustowość sieci. Nie wnikając w szczegóły techniczne, możemy jednak zobaczyć mizerne efekty tych zabiegów. Zwolennicy Lightning Network upierać się będą zapewne przy tym, że ta technologia dopiero raczkuje i że jak się rozwinie to większość transakcji w sieci Bitcoin będzie poza łańcuchem głównym, co pozwoli skutecznie zwiększyć przepustowość sieci.

Ja podobnie jak w inwestowaniu, wolę patrzeć na rzeczywistość taką jaka ona jest, zamiast żyć marzeniami. Uważam że Lightning Network jest wypaczeniem pierwotnej wizji Satoshiego Nakamoto i zbliżeniem się do obecnego systemu bankowego, gdzie aby przesłać pieniądze do kogoś potrzebujemy pośrednika, który w każdej chwili może zablokować nasze środki. Poza tym, z kryptowalut korzystają osoby, które oczekują czegoś nowego, a nie szybkiej płatności jaką realizują już operatorzy kart płatniczych albo odpowiednich aplikacji na komórkę. Dlatego nie widzę tego, żeby ludzie nagle masowo zaczęli przesiadać się na płatność za pomocą Lightning Network, bo obecnie mają już system, który działa o wiele sprawniej, a LN nie daje im dodatkowych korzyści.

Zakładając że większość transakcji w sieci Bitcoin pozostanie jednak onchain, to wzrost ilości transakcji będzie powodował zwiększone opłaty, a co za tym idzie zmniejszenie funkcjonalności waluty, co w rezultacie może spowodować spadek zainteresowania BTC i spadek kursu. Czy odbije się to negatywnie na innych kryptowalutach? Zapewne tak ale rynek obecnie jest o wiele bardziej dojrzały niż w 2017 r. Dominacja Bitcoina na całym rynku wynosi obecnie ok. 50 %. Uważam że ta dominacja powoli będzie się coraz bardziej osłabiać, aż kiedyś jakaś inna kryptowaluta przejmie pałeczkę pierwszeństwa w kapitalizacji.

dominacja Bitcoina

Odpowiadając na tytułowe pytanie artykułu, czy zapychająca się sieć Bitcoin zablokuje wzrosty na kryptowalutach, uważam że tak ale tylko na chwilę. Tego procesu już nie da się zatrzymać, bo technologia rozwija się w błyskawicznym tempie i prędzej czy później lepsze i skuteczniejsze rozwiązania wyprą te starsze i mniej efektywne.

Poniżej znajdziecie kilka moich filmów, w których rozwijam temat zapchanych bloków sieci Bitcoin.

2 komentarze do “Czy zapychająca się sieć Bitcoin zablokuje wzrosty na kryptowalutach?”

  1. Pingback: Dlaczego Bitcoin Core nie osiągnie już nowego ATH – Blog prezesa
  2. Jeżeli sieć Bitcoina się zapycha, to chyba faktycznie nie ma sensu ładować swoich ciężko zarobionych pieniędzy w tę przestarzałą już technologię (mam na myśli Bitcoina), ponieważ za kilka lat może się okazać, że Bitcoin straci pozycję lidera i spadnie do zera. Dzisiaj, gdybym miał inwestować, zamiast w Bitcoina, wolałbym zainwestować w altcoina. Tylko problemem dla mnie, jako osoby początkującej, jest, jak kupić swoje pierwsze altcoiny (np. na BINANCE) bez konieczności wcześniejszego zakupu Bitcoina? Chciałbym, oczywiście, jak najmniej na tej wymianie stracić. Interesuje mnie zakup za złotówki (PLN). Nie mam jeszcze żadnych crypto. Pomyślałem o wymianie złotówek (PLN) na jakiegoś stable coina (jakiegoś odpowiednika Tethera) ściśle powiązanego z naszą polską walutą, ale nie wiem, gdzie mógłbym dokonać takiej wymiany? Następnie, chciałbym tego naszego, polskiego stable coina wymienić na USDT no a potem już, bezproblemowo, za tego USDT nakupować sobie altcoinów. Czy to dobry pomysł? Można tak wymienić? A może znasz inny, lepszy pomysł? Pozdro, Bartek

    Odpowiedz

Dodaj komentarz