Binance

Dlaczego zazdrościmy innym i nie doceniamy tego, co mamy?

Czy zdarzyło Ci się kiedyś przejrzeć media społecznościowe i pomyśleć, że ktoś ma lepsze życie od Ciebie? Czy w takich chwilach odczuwasz ukłucie zazdrości, a zaraz potem niechęć do własnych warunków czy osiągnięć? Jeśli tak – nie jesteś sam. Zjawisko zazdrości i niedoceniania tego, co się już posiada, jest powszechne i dotyczy wielu ludzi. Dlaczego tak się dzieje? Jak możemy sobie z tym poradzić? Zapraszam do lektury.


Naturalna skłonność do porównywania się

Porównywanie społeczne

Od najmłodszych lat jesteśmy uczeni, żeby patrzeć na to, jak inni sobie radzą. To całkowicie naturalne – w szkole nauczyciele pokazują, kto dostał najlepszą ocenę w klasie, a rodzice czasem zestawiają nasze osiągnięcia z rodzeństwem czy rówieśnikami. Porównywanie się jest też ważne ewolucyjnie, bo pomaga nam określić naszą pozycję w grupie i motywuje do rozwoju.

Niestety, może też działać przeciwko nam. Gdy zbyt często sprawdzamy, „gdzie jesteśmy” w stosunku do innych, możemy popaść w pułapkę ciągłej rywalizacji i nieustannego odczuwania niedosytu.

“Trawa jest bardziej zielona u sąsiada”

To stwierdzenie dobrze odzwierciedla, jak postrzegamy życie innych. Widzimy piękne zdjęcia z wakacji, sukcesy, nowe nabytki – i zakładamy, że tak właśnie wygląda cała rzeczywistość tej osoby. Nie mamy jednak pełnego obrazu jej codziennych wyzwań, problemów czy niepowodzeń. W efekcie łatwo wpaść w pułapkę myślenia: „Oni to mają dobrze, a ja nie”.


Adaptacja hedonistyczna

Przyzwyczajamy się do nowych zdobyczy

„Adaptacja hedonistyczna” to zjawisko, w którym nasz umysł przyzwyczaja się do pozytywnych zmian. Początkowo, gdy uda nam się coś osiągnąć (np. kupić wymarzony samochód, zdobyć awans, zacząć nowy związek), odczuwamy ogromną satysfakcję. Jednak po pewnym czasie entuzjazm opada, a my zaczynamy szukać kolejnych bodźców, zapominając o radości z tego, co już mamy.

Efekt braku doceniania

W efekcie nie potrafimy w pełni cieszyć się swoimi sukcesami. Zamiast celebrować to, co udało nam się zdobyć czy przeżyć, wybiegamy myślami naprzód, szukając „czegoś więcej”. A gdy przypadkiem zobaczymy, że inni mają „coś nowego” lub „coś lepszego”, wraca zazdrość.


Zarobki a zazdrość

Kiedy pieniądze powinny nas cieszyć, ale…

Zdarza się, że zarabiamy całkiem dobrze – stać nas na wygodne życie, nie musimy martwić się o rachunki, a od czasu do czasu możemy pozwolić sobie na mniejsze i większe przyjemności. Z pozoru wszystko wydaje się w porządku. Dlaczego więc czasem pojawia się ukłucie zazdrości, gdy dowiadujemy się, że ktoś zarabia jeszcze więcej?

To klasyczny przykład porównywania w sferze finansowej. Nawet jeśli nasze zarobki w zupełności zaspokajają potrzeby, możemy odczuwać niedosyt, bo „ktoś inny” kupił sobie droższy samochód, poszedł do bardziej prestiżowej restauracji lub wybrał się na ekskluzywne wakacje. Wszystko to sprawia, że zaczynamy kwestionować własny sukces.

Iluzja „chcieć więcej”

Podobnie jak w innych aspektach życia, widząc większe liczby na czyimś koncie, łatwo wpaść w przekonanie, że nasze osiągnięcia są mniejsze. Zapominamy, że często sami ciężko zapracowaliśmy na obecną sytuację i że ta sytuacja jest już dla nas korzystna. Zamiast cieszyć się stabilnym dochodem, snujemy wizje o tym, co byłoby, gdybyśmy mieli jeszcze więcej.


Presja kulturowa i społeczna

Media społecznościowe

Żyjemy w świecie, w którym media społecznościowe kreują pewną iluzję perfekcyjnego życia. Obserwujemy ludzi, którzy pokazują głównie najatrakcyjniejsze elementy swojej codzienności – w tym sukcesy finansowe. Łatwo wpaść w przekonanie, że normalne życie – z jego zwykłymi obowiązkami, a nawet całkiem solidną pensją – nie jest dość „wyszukane” w porównaniu z tym, co widzimy w Internecie.

Normy i oczekiwania

Z każdej strony docierają do nas przekazy: musimy mieć dobrą pracę, idealny wygląd, ekscytujące hobby i jeszcze mnóstwo dodatkowych osiągnięć (w tym stan konta przyprawiający o zawrót głowy). Społeczna presja bywa przytłaczająca i prowadzi do ciągłego poczucia, że zawsze można więcej, lepiej, szybciej. Trudno wtedy docenić to, co już mamy w zasięgu ręki.


Wewnętrzne źródła: samoocena i perfekcjonizm

Niskie poczucie własnej wartości

Osoby, które nie wierzą w siebie i nie widzą swoich zalet, łatwiej wpadają w pułapkę zazdrości. W ich oczach inni zawsze mają więcej – szczęścia, pieniędzy, lepszych związków, wspanialszych wakacji. Tymczasem często problem leży nie w realnych brakach, ale w tym, że nie potrafimy docenić własnej wartości i osiągnięć.

Perfekcjonizm

Kolejnym problemem może być zbyt wysokie stawianie sobie poprzeczki. Dążąc do ideału, nie zauważamy, że zdobyliśmy już dużo. Zamiast cieszyć się sukcesem (także finansowym), myślimy: „Mogłam/mogłem zrobić to lepiej” albo „Powinienem zarabiać jeszcze więcej”. Taka postawa sprawia, że radość z osiągnięć jest znikoma, a różnica pomiędzy nami a „ideałem” (często nierealnym) tylko się powiększa.


Jak radzić sobie z zazdrością i zacząć doceniać to, co mamy?

  1. Ćwiczenie wdzięczności
    Spróbuj każdego dnia zapisać kilka rzeczy, za które jesteś wdzięczny. Może to być dobra rozmowa z przyjacielem, pyszny obiad, chwila spokoju czy fakt, że stać Cię na rzeczy, na których najbardziej Ci zależy. Taki dziennik wdzięczności pomaga dostrzec, że w codzienności znajduje się wiele drobnych, ale cennych momentów i zasobów.
  2. Zdrowe porównania
    Jeśli już musisz się porównywać, rób to z samym sobą sprzed miesiąca czy roku. Zastanów się, jak się rozwinąłeś, czego się nauczyłeś, co udało Ci się poprawić w życiu – także zawodowo i finansowo. Takie podejście wzmacnia poczucie postępu i sprawia, że zamiast skupiać się na brakach, dostrzegasz swoje osiągnięcia.
  3. Kształtowanie samoświadomości
    Im lepiej znasz swoje mocne strony i ograniczenia, tym łatwiej jest Ci realnie spojrzeć na swoje dokonania i przyjąć je z akceptacją. W pracy nad samoświadomością pomagają różne metody, na przykład medytacja, terapia, a nawet szczere rozmowy z bliskimi.
  4. Ograniczanie bodźców wywołujących zazdrość
    Czasem warto zrobić sobie przerwę od mediów społecznościowych czy innych źródeł, które wywołują w Tobie uczucie zazdrości. Rozważ, czy nie spędzasz zbyt dużo czasu na przeglądaniu „idealnych kont” w Internecie, w tym tych dotyczących sukcesów finansowych. Świadome zarządzanie tym, co oglądamy, może przynieść dużą ulgę.
  5. Rozwijanie empatii i zrozumienia
    Pamiętaj, że życie innych ludzi, choć może wyglądać kolorowo, również ma swoje ciemne strony. Każdy mierzy się z trudnościami, choć nie zawsze je pokazuje. Uświadomienie sobie tego pomaga złagodzić uczucie zazdrości i buduje empatię.
  6. Zdrowe podejście do perfekcjonizmu
    Naucz się rozróżniać między ambitnym dążeniem do celu a paraliżującym perfekcjonizmem, który sprawia, że nigdy nie jesteś z siebie zadowolony. Czasem „wystarczająco dobrze” jest lepsze niż nieustanna pogoń za ideałem.
  7. Świadome podejście do finansów
    Zastanów się, ile naprawdę potrzebujesz, aby czuć się komfortowo. Jeżeli Twoje potrzeby są zaspokojone, a nadal koncentrujesz się na tym, że ktoś inny zarabia więcej – zapytaj siebie, co tak naprawdę chcesz osiągnąć dzięki tym dodatkowym środkom. Często odkrycie prawdziwej motywacji stoi za zmianą podejścia do pieniędzy i pozwala docenić obecną sytuację.

Podsumowanie

Zazdrość sama w sobie nie jest czymś złym – może wskazywać na to, czego nam brakuje, co chcielibyśmy w sobie rozwinąć lub osiągnąć. Problem pojawia się wtedy, gdy zaczyna dominować nasze myślenie o sobie i innych, prowadząc do frustracji i poczucia niedostatku.

Najlepszym sposobem na przełamanie tego błędnego koła jest pielęgnowanie wdzięczności i wzmacnianie poczucia własnej wartości. Warto też pamiętać, że to, co widzimy u innych, często nie odzwierciedla pełnej prawdy o ich życiu ani tym bardziej o ich finansach. Zamiast tracić czas i energię na zazdrość, lepiej skierować je na rozwój własnych pasji, relacji i umiejętności.

Miejmy więc odwagę spojrzeć w głąb siebie, dostrzec swoje zalety, zauważyć komfort, jaki daje nam nasza pensja (nawet jeśli nie jest największa w gronie znajomych) i zacząć cieszyć się tym, co już mamy. Zamiast ciągle patrzeć na „zieloną trawę” u sąsiada, pielęgnujmy nasz własny ogród – bo często skrywa on więcej piękna (i wystarczających środków!), niż nam się na pierwszy rzut oka wydaje.

Dodaj komentarz