Czy inwestycja w akcje to dobry pomysł?
Początkujący inwestorzy po zarobieniu jakiegoś kapitału swoją ciężką pracą, zaczynają myśleć o jego pomnażaniu i tu w pierwszej kolejności może przyjść na myśl giełda papierów wartościowych.
Zaczynają kupować akcje spółek rekomendowane przez popularne serwisy ekonomiczne i przeważnie okazuje się, że teoria mija się z praktyką i zamiast zarabiać tracą. Dlaczego tak się dzieje?
- Inwestowanie bez przygotowania teoretycznego i bazowanie tylko na rekomendacjach analityków jest kiepskim pomysłem.
- Na giełdzie mamy okresy bessy i hossy a czasami zdarza się wieloletni trend boczny, w związku z powyższym czas wejścia na rynek jest bardzo ważny.
- Pomimo ogólnych trendów na giełdzie, poszczególne sektory rządzą się swoimi prawami (np. w hossie spółki z niektórych sektorów mogą spadać, a w bessie rosnąć).
- Niektóre wyceny spółek są sztucznie zawyżane przez różne zabiegi “pielęgnacyjne”.
- Zdarzają się bankructwa firm, a co za tym idzie cena akcji może spaść do zera.
Czy pomimo tych wszystkich przeciwności da się zarabiać na giełdzie?
Da się ale tylko wtedy kiedy poziom naszej kompetencji jako inwestora giełdowego będzie na tyle wysoki, że będziemy mogli samodzielnie podejmować decyzje. Możemy posługiwać się tylko analizą techniczną albo fundamentalną ale w przypadku inwestycji w akcje najlepiej połączyć te dwie techniki.
Przed zainwestowaniem własnych pieniędzy w akcje powinniśmy wiedzieć:
- w jakim okresie cyklu jest giełda (hossa, bessa, trend boczny),
- w jakiej kondycji jest sektor, w który chcemy zainwestować,
- w jakiej kondycji finansowej jest dana spółka, czy wypracowuje zysk i wypłaca dywidendy, czy przynosi straty,
- jak długo jest na rynku dana spółka (jak wygląda historia jej kursu).
Jeżeli odpowiemy sobie na powyższe pytania i zbierzemy wystarczającą ilość informacji w celu podjęcia samodzielnej decyzji, to możemy zacząć inwestować na giełdzie papierów wartościowych ale pamiętajmy żeby nie inwestować w akcje firm, o których nie mamy bladego pojęcia. Inwestycje na ślepo, bo ktoś coś tam powiedział, przeważnie źle się kończą, a te rzekome poufne rekomendacje okazują się być zwykłą plotką.