Binance

Ruina gracza – co to jest i czy mnie to grozi

Co to jest ruina gracza?

Ruina gracza (gambler’s ruin) jest problemem bardzo ważnym i znanym od dawna ale niestety bardzo mało rozpropagowanym. Co niestety powoduje, że wielu graczy giełdowych kończy swoją przygodę z inwestowaniem z pustym portfelem. Ruina gracza daje nam odpowiedź na pytanie: kto wygra w grze, gdzie jest dwóch graczy mających takie samo prawdopodobieństwo wygranej ale jeden z nich ma ograniczony kapitał a drugi nie. Wydawać by się mogło, że w takiej grze nie będzie żadnego zwycięzcy, bo albo jeden albo drugi gracz będą mieli przewagę ale w dłuższej perspektywie wynik będzie dążył do remisu. Odpowiedź niestety jest inna. Przegranym zostanie gracz z ograniczonym kapitałem, a zwycięzcą ten co posiada nieograniczone fundusze.

Prosty przykład

Wyobraźmy sobie sytuację, w której dwóch graczy obstawia rzut monetą. Jeden z nich obstawia przez cały czas reszkę a drugi orła. Pierwszy posiada 10 zł a drugi ma nieograniczony kapitał. Każde obstawienie kosztuje 1 zł. Prawdopodobieństwo że wypadnie orzeł, jest równe prawdopodobieństwu że wypadnie reszka i wynosi 50 %. Czasami będzie wygrywał pierwszy gracz a czasami drugi ale w dłuższej perspektywie gra skończy się niekorzystnie dla gracza pierwszego z ograniczonym kapitałem, ponieważ prędzej czy później wystąpi niekorzystna seria, po której straci on cały swój kapitał. Jak widać z powyższego przykładu, pomimo tego że prawdopodobieństwo wygrania każdego z graczy wynosi 50 %, to grę wygra ten gracz, który ma nieograniczony kapitał.

Jak to się ma do inwestowania na giełdzie

Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że inwestując na giełdzie nasz kapitał zawsze będzie ograniczony i sporo mniejszy od kapitału jaki jest na całym rynku, nie ważne jak dużym kapitałem byśmy dysponowali. Co oznacza, że w dłuższej perspektywie nasz kapitał będzie dążył do zera. To że prędzej czy później zbankrutujemy może nie napawać optymistycznie wszystkich graczy żądnych szybkiego zysku. Kluczowy w tym wszystkim jest czas, ponieważ jeżeli zastosujemy odpowiednie środki ochrony kapitału, to wcześniej zdążymy umrzeć niż zbankrutować. Może zabrzmiało to wszystko bardzo brutalnie ale lepiej sobie zdawać sprawę z zagrożeń i wiedzieć jak im przeciwdziałać niż inwestować w ciemno.

Wykorzystuj okazje, nie graj na siłę

Po pierwsze powinniśmy wykorzystywać okazje inwestycyjne jakie zdarzają się na rynku, a nie inwestować na siłę. Tylko wtedy będziemy regularnie pomnażać swój kapitał, jeżeli będziemy mieli przewagę nad rynkiem, tzn. inwestujemy wtedy kiedy potencjalny zysk jest większy od potencjalnej straty, czyli stosunek TP do SL jest większy od 1 a najlepiej jakby był większy od 3. Oczywiście można zarabiać przy stosunku mniejszym od 1 jeżeli mamy odpowiednio duże prawdopodobieństwo wygranej ale niestety nawet przy prawdopodobieństwie 90 % może się zdarzyć niekorzystna seria, która zmiecie nas z rynku. O tym właśnie mówi ruina gracza.

Nie uśredniaj zakupów

Kolejną sprawą jest uśrednianie zakupów, które niestety też może przybliżyć nas w dużym stopniu do bankructwa. Jeżeli po zakupie jakiegoś aktywa cena jego zaczyna spadać, a my dokupujemy aby uśrednić cenę zakupu, to może się zdarzyć niekorzystna dla nas sytuacja, gdzie nie będziemy już mieli kapitału do zakupu po niższych cenach a kurs będzie nadal spadał, w ekstremalnym przypadku do zera.

Im większy zysk tym większe ryzyko, uważaj na czarne łabędzie, dywersyfikuj inwestycje

Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że w inwestycjach gdzie mamy duży potencjalny profit równie duże jest ryzyko. Zapamiętajmy sobie zasadę, im większy zysk tym większe ryzyko. Niestety nie do końca ta zasada działa w drugą stronę, o czym też wiele osób zapomina. Nie zawsze tak jest, że im mniejszy zysk tym mniejsze ryzyko. Wiele osób może wam mówić, że inwestujecie w bezpieczne aktywo, z minimalnym ryzykiem ale bądźcie czujni ponieważ istnieje takie zjawisko jak czarny łabędź. Pojawia się bardzo rzadko i  przeważnie niezapowiedzianie. Po przejściu takiego czarnego łabędzia może się okazać, że z waszej bezpiecznej inwestycji, w którą wsadziliście cały swój kapitał pozostanie zero. Znowu ruina gracza daje znać o sobie. Aby temu zaradzić należy dywersyfikować inwestycje.

Włącz ochronę kapitału

Na koniec taka mała podpowiedź dla tych, którzy dorobili się już na ryzykownych inwestycjach i nie chcieli by tego szybko stracić. Bo jeżeli nie zmienią sposobu inwestowania, to tak jak szybko się dorobili tak szybko ich kapitał zostanie wyzerowany. W pewnym momencie należy włączyć ochronę kapitału, który posiadamy. Czyli ograniczyć zaangażowanie procentowe naszego kapitału i zmienić inwestycję na mniej ryzykowne. Wiem że chciwość może podpowiadać coś zupełnie innego ale jeżeli nie wprowadzi się w życie ochrony kapitału to ruina gracza pokaże się w całej swojej okazałości szybciej niż moglibyśmy się tego spodziewać, czego ani wam ani sobie nie życzę.

 

 

 

6 komentarzy do “Ruina gracza – co to jest i czy mnie to grozi”

  1. Bardzo ważna i swietna rada – wykorzystuj okazję i nie graj na siłę. Niestety trzeba uważać na to, by nie przekroczyć pewnej granicy.

    Odpowiedz
  2. śledzę rynek kryptowalut od stycznia 2017, żałuje, że nie wcześniej:) Niby w 3Q zawsze jest odbicie, jak nie w tym roku to w następnym:) Pomyślałem, że zaczyna się ono teraz, zainwestowałem tyle ile mogę stracić czyli 15k-20k. Nie miałem stop loosa ustawionego. Straciłem 3k w 3 tygodnie, sprzedałem wszystko. I się teraz waham 😀 Wszyscy czekają na ETFy, ale to dopiero we wrześniu, jak nie wejdą, to BTC pewnie trochę zanurkuje, może wtedy się opłaci kupić i czekać do 2019? Trochę nie rozumiem tych ETFów, skoro grubasy mogą grać na kontraktach BTC to po co im ETFy? To nie są ci sami co z Wall street ? Pozdrawiam Prezesa, uczę się po woli ale się uczę:P

    Odpowiedz
  3. Dziękuje za Twoje opinie/nie raz już potwierdziły się w moim raczkowaniu w handlu krypto.
    Cenię sobie Twoją szczerość i chłodne podejście do tematu.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz