Postaram się wam przedstawić mój punkt widzenia na przykładzie, który mam nadzieję dość dobrze zobrazuje moje podejście do tematu piramid finansowych. Zanim jednak przejdziemy do przykładu, to chciałbym wytłumaczyć wszystkim, na czym polegają piramidy finansowe, które są niestety dość powszechne. Jednak nie tak łatwo jest je wytropić, ponieważ cały mechanizm ukryty jest pod płaszczykiem legalnej działalności.
Mechanizm działania piramidy finansowej
Na szczycie piramidy stoi przeważnie jedna osoba albo grupa osób, im bardziej schodzimy w dół tym ilość osób zaczyna lawinowo wzrastać. Ci którzy są na samym dole piramidy pracują na tych, którzy są piętro wyżej. Ci którzy są piętro wyżej pracują na tych na kolejnych piętrach, aż dochodzimy do samej góry, gdzie większość zysków zbieranych jest przez jedną osobę. Jeżeli wypłacane prowizje pochodzą wyłącznie z wpłat innych uczestników systemu, to wtedy mamy do czynienia z piramidą finansową.
Przykład
Grając na giełdzie musimy zmierzyć się z innymi uczestnikami rynku, tak jak wojownicy MMA którzy wchodząc do klatki stają oko w oko ze swoim rywalem. Są określone zasady, którym każdy z zawodników musi się podporządkować. Strój zawodników jest ściśle określony, nie można mieć przy sobie żadnych narzędzi ani niebezpiecznych przedmiotów. Za faul odbierane są punkty. Wygrywa ten, kto jest silniejszy, sprytniejszy, bardziej wyszkolony, odporniejszy psychicznie i jeszcze wiele innych cech moglibyśmy wymienić. Podobnie jest na rynku akcji, gracze niejednokrotnie muszą zmierzyć się ze samym sobą, ze swoją własną psychiką, a dopiero później z innymi uczestnikami rynku. Jak taka walka wygląda w piramidzie finansowej?
Piramida finansowa a walka w klatce
W przypadku piramid finansowych sytuacja wygląda zgoła podobnie, też mamy klatkę, są zasady, jest sędzia i publiczność. Jest cała otoczka związana z walką stwarzająca pozory legalnych zawodów ale tak to niestety wygląda w oczach postronnego obserwatora. Przyjrzyjmy się temu bliżej. Kto stoi na czele całej piramidy? Na samej górze jest promotor wszystkich zawodników biorących udział w zawodach. Nie ma innych konkurencyjnych promotorów, bo jak możesz usłyszeć nie ma takiej potrzeby, zresztą inni nie znają się tak dobrze na walkach, jak ten jeden jedyny największy z największych szef szefów.
Zawodnicy żeby zarabiać muszą toczyć jak największą ilość walk. Kilka walk nie pozwoliłoby im się utrzymać, ponieważ za walkę dostają tylko 5 % z zysków, reszta trafia do wielkiego bosa, który stoi na czele piramidy. Zawodnicy aby toczyć jak największą ilość walk, musza namawiać swoich znajomych aby także startowali w zawodach, mówiąc jednocześnie, żeby znajomi znajomych także przyszli. Nie wspominając przy okazji o ryzyku, jakie ponoszą, możliwy jest znaczny uszczerbek na zdrowiu ze śmiercią włącznie.
Jak już ma kto walczyć to rozpoczyna się turniej. Wiadomo, że mało kto byłby wstanie wytrzymać tak dużą ilość walk w tak krótkim terminie, dlatego zawodowcy, którzy dłużej siedzą w tym biznesie zaczynają grać nie fair. A to wezmą na matę nóż, który wbiją komuś pod żebra, a to pistolet i strzelą komuś w głowę. Niestety czasami nawet nie zdają sobie sprawy z faktu, że na każdego cwaniaka znajdzie się zawsze jakiś większy cwaniak, z większą giwerą. Wygląda to może trochę makabrycznie ale w rzeczywistości „zawodowcy” nie zabijają się nawzajem, jest między nimi niepisana nić porozumienia. Nie wchodzą sobie nawzajem w drogę, nie podkopują się, bo wiedzą że dzięki temu są w stanie dłużej przetrwać na ringu. Choć nie powiem, zdarzają się przypadki, że osoby postronne po przegranej walce, które orientują się że zostały oszukane, rewanżują się na swoim liderze, wybijając mu zęba albo łamiąc kości. Niestety takie jest ryzyko zawodowe.
Czy da się z tego wyżyć
Jeżeli nadal pociągają Cie piramidy finansowe, to musisz wiedzieć o tym, że wybite zęby, to nie jest jedyna rzecz, która Cię może spotkać. W tym przypadku piszę zupełnie serio. Jeżeli chcesz zarabiać, to musisz być bardzo aktywny, co oznacza że musisz oszukiwać ludzi na dużą skalę, co znowu skutkuje tym, że mnożysz sobie wrogów na lewo i prawo, a wybite zęby są tylko kwestią czasu. Dodatkowo wprost proporcjonalnie do Twoich wrogów, będzie Ci ubywało przyjaciół, aż zostaniesz całkowicie sam. To że otaczają Cie ludzie w danym momencie, nie oznacza że są to twoi przyjaciele, jak się kasa skończy to rozpłyną się jak zeszłoroczny śnieg. Ponadto jest duża szansa, że będziesz musiał zacząć leczyć się psychicznie, skołatane nerwy ciężko jest naprawić w jeden dzień. A jak chore nerwy to i inne problemy zdrowotne.
Hmm, nie wytrzymałam. Maciek, najwyraźniej jest zwolennikiem multi-level-maketing, czyli MLM.
Marki – Amway, Mary Kay, to jedne z największych, Avon…. W finansach, Bernard Madoff i cała reszta banków, finansowych jednostek współpracujących oraz wiele innych. Zatem, obrońco i krytykancie, wybacz, ale to dokładnie ni mniej ni więcej tylko piramidy finansowe. Rożnica pomiędzy MLM, a piramidą finansową polega na tym, że w marketingu wielopoziomowym każdy uczestnik piramidy MLM może mieć własnych klientów, którym dostarcza towary według ich potrzeb, pozwala na budowanie własnych struktur współpracowników, i od ich obrotów otrzymuje się dodatkowe prowizje. Współpracownicy (naganiacze i świadomi bądź nieświadomi pośrednicy) Madoffa to nic innego jak MLM w takim razie, a jednak zostało to nazwane piramidą finansową. Z danych, które znaleźć można w wielu miejscach w internecie bardzo łatwo można wysunąć wnioski: najsłabsze ogniwa tracą, dokładają do biznesów w MLM lub zostają z zakupionymi (obowiązkowe) produktami i niezrealizowanymi planami (poszerzania sieci i sprzedaży) wyrzuceni, a właściwie sami wypadają poza struktury, najczęściej nie odzyskując środków, które zainwestowali, dokładnie to samo dzieje się w „klasycznej” piramidzie finansowej, Ci silniejsi przynajmniej odzyskują, co włożyli, mniej silni lub nieuważni, mniej czujni, tracą. Więc proszę nie walcz jak lew o dobre imię systemów MLM, bo w praktyce są one dokładnie piramidą finansową tylko, że długodystansową, jedynie to różni obie formy piramidy finansowej. Pozdrawiam.
Tak się nie rozpoznaje piramidy finansowej, gdyż to sposób funkcjonowania 99% przedsiębiorstw. Prawo, na całym świecie, mówi jasno: w biznesie, gdzie buduje się struktury sprzedawców, czyli obowiązuje tzw. plan kompensacyjny (marketingowy), wypłacane ludziom w prowizje muszą pochodzić z obrotu, sprzedaży realnego produktu. Piramida finansowa (sprzedaż lawinowa) jest wtedy, gdy wypłacane prowizje pochodzą wyłącznie z wpłat innych uczestników tego systemu. W Polsce mówi o tym art. 17c Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Schemat działania piramidy opisałem we wcześniejszym moim artykule:
https://blogprezesa.pl/jak-inwestowac-cz-7-w-co-nie-inwestowac-piramida-finansowa-mlm-revenue-share/
Tu jest skrót myślowy ale mogę uzupełnić o to co napisałeś, żeby było faktycznie jasne.
W tamtym miejscu też sprawa jest błędnie opisana. Nie mówiąc już o bzdurach na temat systemu MLM. Osobiście wolę w tej materii posługiwać się rzetelnymi informacjami opracowanymi przez znawców tematu np. UOKiK, KNF, PSSB, dr Vogelgesang albo bardzo kompetentny w temacie piramid finansowych prof. Piotr Masiukiewicz. Ale to Twój blog. Twoja marka i Twój wizerunek. Rób jak uważasz.
Dziękuję za komentarz. Temat piramid to jest niekończąca się historia, pomysłowość nowych naciągaczy nie zna granic, jak rozpoznasz kolejny schemat działania to powstaje już dziesięć następnych. To trochę tak jak ze złodziejami i zabezpieczeniami przed nimi. Złodzieje są zawsze o krok z przodu.
Pewno gdybym szerzył populistyczne teksty to miałby z dziesięć albo sto razy więcej fanów niż obecnie. Piszę i mówię to co uważam, a że to jest czasami w opozycji z ogólnie przyjętą nomenklaturą to już nic na to nie poradzę.
Ja nie mówię o populistycznych tekstach tylko o bzdurach na temat systemu MLM. Napisałeś tam, że MLM „daje złudne wrażenie budowania własnej marki i szansę na niebywały sukces” (kłamstwo) oraz, że „musimy (w MLM) realizować narzucone nam plany sprzedażowe, dostosowywać się do wymogów organizacji”. Ale nie potrafisz wymienić ani jednej firmy MLM, która cokolwiek swoim współpracownikom karze robić i zmusza do czegoś. Czasem lepiej zanim się palnie taką głupotę lepiej jest zasięgnąć języka.
Ty masz inne zdanie, a ja mam inne. To co piszę opiera się głównie na moich własnych doświadczeniach albo przefiltrowanych obcych informacjach.
Nie uważam, że jestem nieomylny ale niestety większość obiegowych opinii jest fałszywych, dlatego zupełnie nie dziwi mnie, że się w ogóle nie zgadzamy w temacie MLMów.
Która firma MLM karze coś robić i zmusza do czegoś swoich niezależnych dystrybutorów? Nawet najbardziej idiotyczne opinie muszą się opierać na jakichś faktach ewentualnie ćwierć prawdach. Więc bardzo proszę o konkret.
Maciek, dam przyklad globalnej firmy MLM – Herbalife…, sponsora Realu Madryt, sprzedaje sie tam witaminy, odzywki, leki ziolowe, itp. Cena tych produktów przewyzsza kilkakrotnie cene porównywalnych produktów na rynku co powoduje ogromne trudnosci w znalezieniu klientów. Herbalife zacheca do znajdywania akwizytorów którzy wejda w ten biznes, wykupienie start-kitu koszt od 7000 do 15.000 dolarów, wtedy dostaje sie kilka kartonów tych produktów. A wiec Herbalife za jednym razem sprzedaje olbrzymia ilosc swoich specyfików a wiedzac ze sa drogie zacheca do werbowania ludzi… a nie do sprzedazy fiolki z witaminami za 50 dolarów 🙂
Herbalife organizuje olbrzymie konferencje w halach sportowch dla nawet 10-15 tysiecy ludzi, sa tam fajerwerki, streboskopy, dynamiczna muzyka, pokazuje sie olbrzymie fotografie posiadlosci milionerów, luksusowe jachty, auta, rozesmiane twarze szczesliwych ludzi. Na tych spotkaniach grywaja gwiazdy muzyki, ale przedewszytkim na scenie pokazywani sa ludzie sukcesu, którzy dzieki Herbalife stali sie milionerami, opowiadaja swoje historie. Publicznosc wpada w trans.
Rzeczywistosc jednak jest inna, statystyki które Herbalife musialo ujawnic pod naciskiem prokuratora w USA pokazaly ze 97% zwerbowanych osób nie zlozylo drugiego zamówienia na produkty Herbalife. Nawet nie odzyskali swoich pieniedzy nie mówiac o zarobkach. W Meksyku ludzie zmanipulowani wizja wysokich zarobków masowo brali kredyty by wejsc w ten biznes, dochodzi do dramatów ludzkich, wielu odebralo sobie zycie.
Ten mechanizm działania, który opisałeś odnosi się do większości korporacji, a nawet zwykłych firm. Największą różnicą są zasady współpracy. W MLM nic nie jest pewne, często kończy się z paletą perfum, albo bonem do Almy na 10 tysięcy złotych.
Doprecyzowałem mechanizm działania piramidy finansowej.